Wczoraj podczas moich desperackich prób nabycia świątecznych prezentów zawędrowałam do księgarni Tania Książka na ulicy Focha w Częstochowie. Ilekroć tam wchodzę kieruję się od razu do ciemnego kąta po prawej stronie, gdzie leżą książki do nauki języków. Tym razem trafiłam na "
Blondynkę na językach. Angielski brytyjski" Beaty Pawlikowskiej, znanej podróżniczki i pisarki. Słyszałam o tej książce już dawno i byłam jej ciekawa. Sprzedawana jest w folii więc nabywca kupuje poniekąd kota w worku na własne ryzyko. Cena była przystępna więc zaryzykowałam Co o tym myślę ? Powiem krótko : uważam, że warto. Książka uczy mówienia. Można ją czytać, ale można tez jej słuchać z płyty. Nie uczymy się gramatyki lecz gotowych zwrotów, z których potem jak z klocków możemy tworzyć nieskończoną ilość zdań.
Podoba mi się rada autorki, aby w trakcie nauki wszystkie zwroty głośno powtarzać, bo powtarzanie w myślach lub po cichu jest nieskuteczne.
Komu poleciłabym tę książkę?
- uczniom gimnazjum i liceum jako
uzupełnienie nauki w szkole,
- osobom wyjeżdżającym do pracy za granicę,
- turystom ( książka jest mała i lekka wiec można ją zabrać ze sobą na wakacje),
- tym, którzy chcą nauczyć się angielskiego i zaczynali juz kilka razy, ale nadal nie potrafią mówić.
Koszt: 14 złotych (książka z płytą), ale w sklepach internetowych można taniej.
Niestety, nie mogę skuteczności tej metody wypróbować na sobie, ale nic straconego.
Pani Pawlikowska opracowała też podręczniki do nauki innych języków. Następnym razem kupię sobie"Blondynkę na językach. Hiszpański europejski" i wtedy powiem Wam czy to działa.
Beata Pawlikowska o nauce języków