piątek, 30 listopada 2012

Saint Andrew -Święty Andrzej, patron Szkocji.

30 listopada to święto narodowe Szkocji, a jednocześnie dzień jej patrona Świętego Andrzeja. Z tej okazji organizowane są w całym kraju festyny, koncerty i pokazy sztucznych ogni.
Święty Andrzej był rybakiem, bratem świętego Piotra. Poniósł męczeńską śmierć na krzyżu w kształcie litery X. Relikwie Świętego trafiły do Szkocji przypadkiem w IV wieku.
Zobaczcie krótki film animowany, który w dość przystępny sposób opowiada o losach Świętego.
Komentarz do filmu zawiera jednak pewne błędy rzeczowe. Święty Andrzej głosił ewangelię a Azji Mniejszej, Grecji i na wybrzeżu Morza Czarnego, a nie w Polsce, jak to możemy usłyszeć.

animated story of Saint Andrew

czwartek, 29 listopada 2012

Ucz się funkcji językowych ! (Warto!)

Od momentu wprowadzenia egzaminu z języka angielskiego w gimnazjum, wydawnictwa językowe prześcigają sie w pomysłach jak tu uszczęśliwić i ucznia i nauczyciela.
Najlepiej przekonać ich, że nasz podręcznik świetnie do tego egzaminu przygotowuje. Stąd napisy na okładce "Przygotowanie do egzaminu gimnazjalnego", a w srodku różnego rodzaju "zadania egzaminacyjne", "exam link" i tym podobne. Bardzo dobrze, że takie zadania są tam umieszczane ale nie dajmy sie zwariować! Języka uczymy się nie tylko po to, aby zdać jakiś egzamin, ale po to aby się nim posługiwać i komunikować z ludźmi.
Znajomość funkcji językowych, czyli gotowych zdań i zwrotów, których używamy w różnych życiowych sytuacjach, jest nam do tego niezbędna. Nie chcę tu umniejszać roli gramatyki, ale coż z tego, że umiemy bezbłędnie zamienić trzeci tryb warunkowy na mowę zależną, skoro nie będziemy umieli zapytać gdzie jest najbliższa toaleta?

Uczmy się wiec funkcji językowych do egzaminu i dla siebie. Kto wie kiedy nam się przydadzą...

Zamiast czytać o funkcjach językowych obejrzyj filmiki na stronie:
http://edudu.pl/jezyk-angielski-gimnazjum

środa, 28 listopada 2012

Lubię to!

Włączyłam telewizor i natknęłam się na reklamę pewnej sieci komórkowej. Nie chodzi o renifera, który lepi uszka kopytkami, ale o dziewoję, która odbiera prezenty od Mikołaja i na widok przewiązanych wstążkami paczek wykrzykuje z entuzjazmem : Lubię to ! Lubię to! Nie wiem jak można lubić paczkę, ale skoro 25 osób na Facebooku "lubi" wiadomość o tym, jak matka przez pomyłkę wstawiła do tortu urodzinowego córki petardę zamiast świeczki, to już nic mnie dziwić nie powinno.
Bezmyślne przenoszenie angielskich wyrażeń na  polski grunt prowadzi do zubożenia naszego języka. Zwrotu "I like...." możemy także użyć aby wyrazić, że coś nam się po prostu podoba.  "I like your new T-shirt."  oznajmiam  koleżance, bo jej nowy ciuch jest ładny. Nie znaczy to, że czuję do jej garderoby sympatię. Po polsku powiedziałabym "podoba mi się twoja bluzka". Należałoby się zastanowić nad zastąpieniem angielskiej kalki językowej jakimś innym wyrażeniem. Może się czepiam, ale "Lubię to" nie podoba mi się wcale. I DO NOT like it at all !
Dla zwolenników "lubię to" mam jednak argument nie do podważenia. Oto cytat:
"Zostać na polu samemu i w nocy,
"To lubię - rzekłem - to lubię!"
Kto to napisał? Sam Adam Mickiewicz, który wielkim poetą był! Więc o czym tu dyskutować...
Pozostaje mi jedynie żywić nadzieję , że ktoś polubi moje wypociny.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Czasowniki nieregularne czyli Koszmar z ulicy Wiązów

Irregular verbs- what a nightmare! Każdy, kto po raz pierwszy styka się z tabelą angielskich czasowników nieregularnych reaguje nerwowo. Co??? Tyle tego??? Inaczej się mówi, inaczej pisze... I ja mam się tego NAUCZYĆ na pamięć?! Niestety, przykro mi to mówić, ale innego wyjścia nie ma. Jeśli nawet udało nam się nabrać naszego nauczyciela na kartkówce, to i tak prędzej czy później nieznajomość czasowników nieregularnych  wyjdzie na jaw. Cóż więc robić? Nuda straszna: be, was/were/ been, buy, bought, bought.... Można próbować różnych sposobów, na przykład podzielić czasowniki na trzy grupy ( I- czasowniki, które mają wszystkie trzy formy jednakowe np. cut:; II - czasowniki, które mają dwie formy takie same np. have-had-had) w III - czasowniki, które mają wszystkie trzy formy różne np. eat-ate-eaten).
Najważniejsze żeby się nie zniechęcać. My uczymy się na pamięć, a Anglicy by heart czyli sercem. Okażmy więc nieszczęsnym czasownikom nieregularnym trochę cieplejszych uczuć ;-)
Dziś znalazłam na YouTube coś, co może nam w tym pomóc. Polecam. Good luck!

http://www.youtube.com/watch?v=Hs9K4Y2UNUM&feature=related

niedziela, 25 listopada 2012

TIGGER or TIGER?

Jeśli ktoś spojrzał na to, co napisałam wczoraj, mógł sobie pomyśleć: To ona nie wie jak jest po angielsku tygrys?! Przecież  nawet dzieci w podstawówce potrafią napisać TIGER, przez jedno G rzecz jasna!
Spieszę więc z wyjaśnieniem, że tygrys - pasiasty drapieżnik, to faktycznie tiger, ale brykający na wszystkich tygrys z Chatki Puchatka to Tigger przez dwa G. Angielskie imiona pozostałych bohaterów tej ukochanej przez dzieci książki, też kryją w sobie wiele niespodzianek. Krzyś to Christopher Robin, Kłapouchy to Eeyore ( dźwięk wydawany przez osły), Kangurzyca to po prostu Kanga a jej Maleństwo to Roo.
 Książka o przygodach pluszowego misia ukazała się w Polsce po raz pierwszy w roku 1938.
Wszystkie imiona, które tak polubiliśmy, zawdzięczamy Irenie Tuwim (siostrze poety Juliana Tuwima), która przetłumaczyła książkę z języka angielskiego. Wiele lat później inna tłumaczka postanowiła przetłumaczyć książkę dosłownie, zgodnie z oryginałem i cóż się wtedy okazało? Sympatyczny Miś o Małym Rozumku okazał się być nie misiem, a misią nazywanym/ą Fredzią Phi Phi ( Winnie-the-Pooh). Najbardziej zmartwili się mieszkańcy ulicy Kubusia Puchatka, bo obawiali się ,że odtąd będą musieli na pytanie o adres odpowiadać: ulica Fredzi Phi Phi 27........Koszmar!
 Na szczęście o Fredzi wszyscy wkrótce zapomnieli a Kubuś Puchatek był, jest i będzie najpopularniejszym misiem świata i to właśnie jemu, a nie tygrysowi, powinnam była poświęcić ten post pisany w Światowym Dniu Pluszowego Misia ( THE INTERNATIONAL DAY OF TEDDY BEAR.  Sorry, Winnie-the-Pooh!


sobota, 24 listopada 2012

BLOGGING is my new hobby!

Będę tworzyć blog! Wow! Great! Good idea! It's so exciting.....No może nie tak bardzo... Jeszcze nie wiem czy pisanie bloga, to coś, co tygrysy lubią najbardziej (This is what tiggers like most) ale pewnie dowiem się niebawem.