wtorek, 3 września 2013

What the British mean

Brytyjczycy są uprzejmi z natury, co znajduje odzwierciedlenie w języku, którym się posługują. Może to prowadzić do wielu nieporozumień, szczególnie w kontaktach z cudzoziemcami - twierdzi Daily Mail. Oto przykład. Wprowadziłeś się do nowego mieszkania. Spotykasz sąsiada, który mówi:‘You must come for dinner’. Czekasz więc na konkretne zaproszenie, mijają dni, tygodnie a tu NIC! Dlaczego? Zaproszenie na kolację było wyłącznie zwrotem grzecznościowym, a tak naprawdę nikt cię zapraszać nie miał zamiaru. Jeśli Brytyjczyk mówi, że coś jest "quite good" całkiem dobre, znaczy to, że tak naprawdę jest nieco rozczarowany, jeśli natomiast stwierdza, że coś jest "not bad" czyli niezłe, jest to forma  pochwały.
Jak się w tym wszystkim połapać? Najlepiej zapoznać się ze sporządzonym przez Daily Mail zestawieniem: What the Bristish say - What the British mean - What others understand.
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2408583/From-bad-quite-good-trait-polite-stops-saying-really-mean.html

1 komentarz:

  1. Świetne to! I ciekawe!!! To jest w językach fascynujące, że to nie tylko sposób wyrażania się ale i ... mentalność.... Wszystko składa się na język.
    Właśnie oglądam znany mi na pamięć film angielski "Keeping Up Appearances". To serial komediowy, który puszczam tak po prostu jak nie mam ochoty na nic ambitnego. Czasem oglądam bez polskiego lektora... I próbuję coś wyłapać :)
    Właśnie dziś widziałam moment... Bardzo wymagająca Hiacynta wchodzi do pokoju hotelowego (od razu sprawdza czy jest wszystko pięknie sprzątnięte, okna umyte, kurz wytarty) ... mówi "Quite nice". I wtedy publika się zaśmiała.
    Teraz rozumiem!
    Thank you :)

    OdpowiedzUsuń