Wracając do pożytków płynących z podróży. Dziś nauczyłam się wyrażenia którego nie znałam- "bałwan krakowski" ( patrz zdjęcie powyżej). Muszę przyznać, że lepiej to brzmi po polsku. Po angielsku nie ma tu nic o "bałwanie". Mamy za to słowo "loaf" czyli bochenek ( chleba) lub kawałek (mięsa).
Wieliczkę odwiedza wielu zagranicznych turystów. Zobaczcie jakie robi na nich wrażenie:
http://www.youtube.com/watch?v=smc6iTSLy28
lub
http://www.youtube.com/watch?v=j5AeagvHfYs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz