niedziela, 28 sierpnia 2016

The worst singer in the world.

Wczoraj byłam w kinie na filmie "Boska Florence" ( angielski tytuł " Florence Foster Jenkins").
 Kto wie czy za rolę Florence Meryl Streep nie otrzyma kolejnego Oscara. Nie wiem czemu film został nazwany komedią, bo tak naprawdę mimo kilku zabawnych scen, jest bardzo smutny i kończy się śmiercią głównej bohaterki.
Florence Foster Jenkins (1868 - 1944) to niezwykła postać. "Śpiewać każdy może,/Trochę lepiej lub trochę gorzej,/ Ale nie o to chodzi/ Jak co komu wychodzi./ Czasami człowiek musi,/Inaczej się udusi/ uuuu..." napisał poeta Jonasz Kofta, a genialnie odśpiewał w Opolu Jerzy Sturh.
I to jest, moim zdaniem, motto filmu o najgorszej śpiewaczce świata, która zapełniała sale koncertowe. EVERY VOICE DESERVES TO BE HEARD.
https://www.youtube.com/watch?v=HszfdNS0JSc
Jenkins, Florence Foster (19 May 1868-26 Nov. 1944), singer, was born Narcissa Florence Foster in Wilkes-Barre, Pennsylvania, the daughter of Charles Dorrance Foster, a lawyer, banker, and member of the Pennsylvania legislature, and Mary Jane Hoagland. She showed an early taste for music and received piano lessons, but her parents refused to support her desire to study abroad, according to her longtime accompanist Cosmé McMoon, because of the "excruciating quality of her voice." Around 1885, determined to pursue a career as a soprano....
Read more: http://www.anb.org/articles/18/18-03857.htm
Florence Foster Jenkins sings "Adele's Laughing Song" https://www.youtube.com/watch?v=DMu9PKWthLE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz